W niedziele wybralam się do galerii echo w Kielcach bo dowiedziałam się ze sprzedają tam Yorki.
I w koncu udalo mi sie - mam swojego najnowszego na rynku:-) po niemalych przygodach wyladowal u mnie w domu najpierw delikatnie sie rozgladajac z pudelka. Nastepnego dnia sprawil ze moje tętno oscylowalo w granicach 160 uderzeń na minute... Kocham go i nienawidze:-D
Ps mialam w końcu okazję wypic wszędzie zachwalana gwiazdę instagrama - bubble tea. I czy tylko dla mnie to nic super ekstra hiper smacznego omnonom?
Ps2 a co do yorka to mam york fitness x215 świeży model trenazera:-)
Ps3 w tkmaxie udalo mi sie upolowac piekne toppery :-D
Profesjonalnie i poważnie, a czasem z przymróżeniem na szybko pomalowanego oka. O tym jak nie zgubić się w zaczarowanym świecie kosmetycznych nowinek pomiędzy lasem tuszów do rzęs oraz rzeką podkładów i nie dać się przy tym zwariować ;)
poniedziałek, 30 września 2013
Kupilam Yorka! Ale waży ponad 50kg....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz